W marcu tego roku firma Sony zaprezentowała stałoogniskowy obiektyw makro – FE 90 mm f/2,8 Macro G OSS. Według zapewnień producenta ma on znakomite właściwości optyczne. Czy tak jest w rzeczywistości? Zapraszamy do lektury testu.
Mechanika i ergonomia
Przy niewielkiej odległości fotografowania i przy dużym otworze względnym możemy skupić się na detalach zdjęcia. Pojedyncze rzęsy fotografowanej osoby potwierdzają wysoką rozdzielczość obiektywu.
FE 90 mm f/2,8 Macro G OSS jak na obiektyw tego typu nie jest zbyt duży i ciężki. Waży 602 g i ma wymiary 79×130,5 mm. Jednak podpinając go do pełnoklatkowego Sony A7R (z tym korpusem go testowaliśmy) wygląda na duży, a waga jego jest większa od samego aparatu. Razem ważą ok. 1 kg. Biorąc w ręce FE 90 mm f/2,8 Macro G OSS czuć, że jest to solidna konstrukcja. Obudowa wykonana jest ze stopu metalu i zaczyna się metalowym bagnetem mocującym (1), na którym umieszczone są styki. Bliżej przedniej soczewki znajduje się 30-milimetrowy, karbowany pierścień (2) do ręcznego ustawiania ostrości (również ze stopu metalu).
Żeby zmienić rodzaj ustawiania ostrości – z automatycznego na ręczny – trzeba przesunąć pierścień w stronę bagnetu (3).